JJ Backpackers był naszym pierwszym "domkiem" w Auckland.
jak się okazało właścicielem jest Chińskie małżeństwo a 99% gości to Chnińczycy :) do hotelu jednak nie można mieć zastrzeżeń - może poza tym, że właściciele pojawiają się nie wcześniej niż o 11 więc jeśli przyjedziecie o 9 to chwile poczekacie (nasz przypadek ;) )
W Auckland wszystko działa jak w Szwajcarskim zegarku. Z niczym nie ma problemów (poza czyszczeniem butów i namiotu w pralni bilogicznej - standardowa procedura jeśli się zamierza uprawiać tramping).
WSKAZÓWKA - zapytajcie swój hostel w którym będziecie spać czy nie mają kontaktu do taniej taksówki. jak się okazało oficjalne shuttle z lotniska wcale nie są najtańszą opcją jak radzi Lonely Planet. Nasz hostel oferował taxówkę która przy 3 pasażerach była tańsza niż return ticket na shuttle.
W Auckland spędziliśmy 3 dni.
WSKAZÓWKA #2 - jeśli myślicie o nowozelandzkim numerze telefonu - wszędzie leżą bezpłatne SIM karty 2degrees. Z zasięgiem nie ma problemu, tam gdzie nie sięgają używają sieciee VODAFONE. Żeby aktywować SIm należy w biurze obśługi lub online zapłacić 20NZ - aktywne na 30 dni kalendarzowe (300 minut i 500MB danych).