Śliczne kolonialne miasteczko - widać wpływy Francji (budownictwo), ale też Japoni i Chin (tych ostatnich głównie kulinarne).
Miasteczko obdarzone ładnymi (o dziwo czystymi plażami) oraz starym miastem zapisanym do world heritage - miasto zamykane dla ruchu kołowego dzięki czemu jest jeszcze bardziej urokliwe.
Sezonowo miasteczko (były port handlowy) jest zalewane przez pływy.
Polecamy restauracyjkę "328" - troszkę oddaloną od centrum ale lepszych krewetek w mieście nie znajdziecie :)
Miasteczko również jest traktowane też jako baza wypadowa na wysepkę Cham Islands.