chyba zbyt dużo oczekiwaliśmy. wysepka okazała się mekką dla Wietnamczyków spędzających wakacje na słuchaniu jazgotliwej muzyki, śpiewaniu karaoke i piciu piwa.
UWAGA: bądźcie ostrożni przy organizowaniu snorklingu. my próboaliśmy zorganizować przy pomocy lokalnnych "znajomości" i skończyło się tragicznie - sprzęt (maski) były stare, miejsce wybrane przez rybaka/przewodnika tragiczne. Lepiej zainwestować trochę więcej pieniędzy i kupić wycieczke nurkową/snorklingową na pewnym lądzie (oskubiecie się wtedy o spotkania z lokalnymi mieszkańcami - ale to może wyjśc nawet na lepsze!)
Wietnamczycy generalnie nie przypadli nam do gustu.