CatBę wybraliśmy ze względu na zatokę Lan Ha Bay która jest o wiele mniej turystyczna i mniej zatłoczona - spędziliśmy tam cudowny dzień na kajaku pomiedzy wysepkami i w zakamarkach zatoki , podziwiając pływające wioski.
Niestety sama wyspa Cat Ba przywitała nas tłumem rozwrzeszczanych skośnookich turytów wakacyjnych i zepsuła wszelką przyjemność z pobytu na wyspie. Środkowa część wyspy jest na tyle godna polecenia, że można ją spokojnie zwiedzić w ciągu jednego dnia na skuterku. Nie ma co jednak liczyć na obserwowanie lokalnej ludności i zwyczajów - ludzie tutaj żywią się głównie turystyką.