generalnie staramy się unikać tłocznych turystycznych "atrakcji", na tę się skusiliśmy zachęceni opowiadaniami napotkanych podróżników...nasze obawy się jednak sprawdziły i poza dozą adrenaliny pływania wątpliwej jakości łódkami (które prowadzili notabene doświadczeni przewodnicy) jaskinia naszym zdaniem nei jest warta 12 godzin w autobusie z Luang Prabang.
Warto za to zagłębić się w okoliczną wioskę, zejść z asfaltu dwie uliczki dalej (w błoto) i przekonać się jak naprawdę żyją Laotańczycy :( aż nam było wstyd chodzić i oglądać jak dzieci się bawią w błocie i na boso grają w piłkę (z liści bambusa)...